Witajcie.
Od pewnego czasu śledzę pewnego bloga, który do złudzenia przypomina jedno z moich wcześniejszych opowiadań.
Autorce nie chciało się nawet nie wymyślać własnego tytułu, więc wzięła sobie mój i rozdzieliła myślnikami. Akcję przeniosła do innego kraju, dzieje się z udziałem innych osób,powtrącała swoje akcje.
I wszytko byłoby fajnie, gdyby nie komentarze typu
" ojej, nie mam weny, strasznie ciężko mi się pisało ten rozdział ( kopiuj-wklej, rzeczywiście, strasznie trudne)". Żałosne.
Chcesz się inspirować moimi opowiadaniami,proszę bardzo. Ale historie twórz własne.
To co robisz blogerko-plagiatorko, jest naruszeniem moich praw autorskich(na blogu są info,że nie zgadzam się na kopiowanie) więc jeśli to czytasz i nie przestaniesz mnie kopiować , wyciągnę konsekwencje.
Pozdrawiam Tośka
P.S. Wypadało by chociaż zapytać, czy możesz użyć moich opowiadań, do stworzenia własnych. Tego wymaga kultura. Ale widać, nie każdego w nią wyposażono.
Sprawa z plagiatem została wyjaśniona, dziewczyna się przyznała, usunęła bloga, przeprosiła, więc sprawę uważam za zamkniętą.
P.S. Wypadało by chociaż zapytać, czy możesz użyć moich opowiadań, do stworzenia własnych. Tego wymaga kultura. Ale widać, nie każdego w nią wyposażono.
Sprawa z plagiatem została wyjaśniona, dziewczyna się przyznała, usunęła bloga, przeprosiła, więc sprawę uważam za zamkniętą.